We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

W Blasku Umieraj​ą​cego S​ł​o​ń​ca

by Fall

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.
    Purchasable with gift card

      €2 EUR  or more

     

  • Full Digital Discography

    Get all 5 Fall releases available on Bandcamp and save 30%.

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality downloads of Unreleased autumnal songs, Śnij Ziemio Moja, W Blasku Umierającego Słońca, Samozatracenie, and Black Autumnal Void. , and , .

    Purchasable with gift card

      €4.90 EUR or more (30% OFF)

     

1.
instrumental
2.
I przyszła jesień; Z radą i refleksją, trwogą i zadumą... Ze śmiercią i życiem na ustach Niczym niechciany posłaniec w złotej szacie Komu szczęście trwania, komu marność końca? I przyszła jesień; Jak zapowiedź czerni i zimna Ze spokojem oddechu i wiatrem w oczy dmącym A przebrana w czyste piękno i smutek pożegnań I przyszła jesień, a ja w mej samotni Maluję pejzaże pustką i piszę pieśni ciszą... po raz ostatni. Mówią - młodość, starość, niczym rzeka W zimnej łzie zaklęte tchnienie Wszak dusza ni końca ni początku nie ma Wiosna, zima, rozkwit i śmierć Niekończąca się droga smutku I słabość i marność i zupełna niemoc A błękit nieba jest pejzażem nostalgii Czyżby daremność była żywiołem życia? Jesień - ni to radość ni to wróżba zła; A człek zagubiony i zawieszony w zadumie. Niczym ostatni promień słońca w kropli bursztynu. Mówią, że tak naprawdę słońce nigdy nie zachodzi Czemu więc błąkam się w tej szarości i ubóstwie ducha? Nędza! Tyle zostało z wzniosłości myśli płynących nocami! Miewałem przecież takie myśli. Myśli, które kruszą góry.
3.
Mówią, że człowiek sam kuję swoją drogę, Czemu więc moja tak stroma i wyboista? Lecz zaraz... Wstyd, gorzki pali me trzewia Gdy widzę iż ścieżka dzieła mego podążą w dół W czeluść, którą sam spłodziłem A tam już tylko spokój obojętności I uparta pycha mego serca. W końcu żadna cena nie jest zbyt wysoka - tak i tę zapłacę chętnie. Nic już nie ma znaczenia. Byleby serce choć raz jeszcze zadrżało
4.
Kres 07:51
Zanim ostatni oddech uleci jak jaskółka ku gwiazdom Patrzę jeszcze w dal - na popalone bezmyślnie mosty Na jeziora łez, które pomogłem stworzyć - i na pomniki mych czynów Krzywe, szkaradne, odrażające Czarnych kruków stado, niczym najmroczniejsze myśli na ołowianych niebach Tak niewiele, by białe płótno ukojenia otuliło ten udręczony krajobraz Jakże piękny, jakże dostojny! Dręczące piękno końca wszystkiego! Lecz jednak serce wygrywa wzniosłe pieśni...! Bije, bije nieśmiało Echem roznosząc się po pustych zakamarkach duszy. I dziwna tęsknota wzbiera w duchu Mgła jako całun otula wszystko i zapada szara cisza O, jesieni! Żywiole cichej nuty refleksji - tak wiele masz twarzy! Dla jednych jesteś gorzkim końcem. Dla innych błogim spokojem Piękno i smutek uchwycone w ostatnim promieniu słońca. Rozkochałem siebie samego w tej martwocie! I płaczę, i tonę w rozkosznej melancholii - to przyszła jesień. To rzeka płynie i płynę wraz z nią poprzez ciche lasy I patrzę, a każda sekunda jest kolejnym opadającym liściem. Każde uderzenie serca jest odą - do nieskończoności.
5.
Gdy jesień stała się najwznioślejszą sztuką, a świat jej płótnem. Ja wędrowiec na krańcach mego świata W słabym blasku umierającego słońca podziwiam ją Tyleż piękna w życiu zastygłym niczym kamień. I nieważne, że z rzeką tą płynę tylko w dół. Ku zimie mego życia, które jednak tak trudno zostawić! I kolejny zachód słońca, kolejny obrót koła To przyszła jesień. I znów płoną lasy, a niemy zachwyt zabiera dech Jesień...! A rzeka płynie i ja wraz z nią, Łzy i ciężar na duszy człeka próżnego, Tkniętego skruchą o zmierzchu czasu. Za późno? To przyszła jesień. I znowu pustka. Dziwna nostalgia - ogień trawiący ducha! To przyszła jesień. Szarość i kolor, cisza i pieśń, duma i zachwyt ...A rzeka płynie i ja wraz z nią... Za późno...
6.
Ostatnie dni 03:34
Instrumental
7.
Wszak tak prosto jest płynąć z prądem Śnić nie wyśnione, zapominając o troskach Jak drzewa jesienią zrzucają liście Pożółkłe, przebrzmiałe, zbędne i stare I z każdym kolejnym opadającym liściem - znika kolejne wspomnienie; Aż do końca, aż do dna! Gdy słońce odejdzie - a gdy inni powrócą Ja pozostanę w mej samotni z sennymi widziadłami Ptaki nigdy nie wrócą, a lasy się nie odrodzą! A niebo zionąć będzie gwiezdną pustką, największą tęsknotą! I tylko wiatr zaśpiewa nad tymi krajami smutku! I zniknie wszystko! Czy świt kiedyś nie nadejdzie? I nastanie tylko mrok, rozbity polarnym blaskiem A świat umrze przyodziany w biel I umrę wraz z nim Gdy słońce odejdzie - a gdy inni powrócą Ja pozostanę w mej samotni z sennymi widziadłami A potem już tylko ja... Tylko ja... Ja i cisza... Bezpowrotnie... Zima!

about

Title means "In the glare of dying Sun". Released in digipack limited to 444 copies. All lyrics by W. (Stworz).

Track titles translation:
1. Bloom and death
2. And then came the Autumn
3. In the glare of dying Sun
4. The Twilight
5. When fire consumes the spirit
6. Last days
7. And all shall perish

credits

released March 21, 2012

license

all rights reserved

tags

about

Fall Olsztyn, Poland

contact / help

Contact Fall

Streaming and
Download help

Report this album or account

If you like Fall, you may also like: